Tak właśnie przyglądam się okładce nowego wydania i nie widzę nigdzie numeru....
W każdym razie mam go w łapkach. Trochę poczytałem, trochę przejrzałem. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. White Dwarf niestety od kilku(nastu?) ładnych lat przypominał już tylko bardzo drogą ulotkę reklamową. Najnowszy numer zmienia moją opinię o tym magazynie.
Pozwolę sobie opisać po kolei (i raczej pokrótce) zawartość....
Pierwsze co się rzuca w oczy to nowe, prostsze logo i sztywniejsza okładka. Papier w środku też jakby lepszy od tego co było kiedyś. Ale zagłębmy się w treść....
Przedstawienie nowej ekipy, zdaje się z kilkoma starymi twarzami, pół strony praw autorskich, trochę zdjęć w stylu "jesteśmy fajnym i energicznym zespołem", niewiele wnoszący wstępniak, spis treści i dalej zaczynają się smaczne smakołyki....
Na początek mamy przedstawienie nowych modeli do Kosmicznych Marines Chaosu. Duże zdjęcia, mało tekstu, sporo zbliżeń na różne ciekawe detale, których możemy nie wyłapać patrząc na same zdjęcia. Na uwagę zasługuje podwójna rozkladówka, niczym z magazynów z paniami pokazującymi nagie biusty i nie tylko, przedstawiająca Maulerfienda i Forgefienda.
Dalej pokazane mamy 21 stron z nadchodzącego Kodeksu. Obrazki są małe ale wprawne oko jest w stanie dojrzeć trochę zasad i kosztów punktowych. Podręcznik prezentuje się nad wyraz zacnie. Aż nie mogę się doczekać aż położę na nim swoje łapki. Na okładce rzeczywiście mamy art, który pojawił się już jako okładka powieści Blood Gorgons. Niby używać drugi raz tego samego to lenistwo ale z drugiej strony:
To jest, zdecydowanie, najlepszy obraz Marine'a Chaosu stworzony kiedykolwiek.
- Aaron Dembski Bowden
Trochę starych metalowych modeli i "upgrade packów" przeskoczyło do Finecasta, czyli niesławnej żywicy od Games Workshop. No i pokazanie nowego, uboższego i droższego Battleforce'a. Polityka cenowa GW w pełnej krasie.
Co nieco o nadchodzących cyfrowych produktach na iPady (plotki mówią, że wersje na Windowsa i Androida kiedyś też się pojawią), nowych książkach od Black Library, produktach Forge Worlda i planszówce Relic (coś jak Talisman tylko w uniwersum Ponurej i Odległej Przyszlości, w której jest tylko Wojna.
Kolejne dwie strony to podsumowanie nowych rzeczy Games Workshop i Black Library wraz z cenami.
Potem dwustronna reklama strony games-workshop.com.
A następnie Armia Miesiąca, czyli przecudnie wyglądająca horda Skavenów, szczuroludzi zamieszkujących podziemne tunele Starego Świata.
Kolejne dwie strony, a raczej półtorej bo mamy wielkie zdjęcie, to sam Jervis Johnson wypowiadający się dlaczego (prawie) nie ma już jednostek 0-1 w nowych Kodeksach czy Księgach Armii. Przyznam się, że jeszcze nie przeczytałem.
Raport bitewny, ważna rzecz przy prezentacji nowej armii. Zwykle pokazówka, w której "nowi" masakrują jakąś starą armię aby pokazać jacy są fajni i jak to trzeba biec do sklepu i kupić wiadro nowych modeli. W sumie tutaj jest podobnie ale.... "nowi" przegrywają. 4-0. Ale po kolei, Kosmiczni Marines Chaosu (Legion Alfa z elementami Władców Nocy i Żelaznych Wojowników) stają do walki z Białymi Szramami. Armia Chaośników składa się głównie z nowych modeli. 4-0 dla Imperium Ludzkości. Nowości takie słabe? Gra kiepsko zagrana? Pech?
Dalej mamy dyskusję na temat bohaterów w Warhammerze Fantasy Battle. Rozrzucić ich po armii czy trzymać wszystkich razem z jednym klocku? Jak się okazuje pierwsza opcja wygrywa.
Herezja Horusa, czyli jak z kilku zdań porozrzucanych po różnych podręcznikach zrobiła się bestsellerowa seria powieści. A także o tym, że Forge World wydaje modele i zasady z tego okresu.
Angron. Model jest po prostu brutalny. Z całą pewnością kupię. Cena nie gra roli.
Później White Dwarf skupia się na hobbystyczny aspekcie gier bitewnych od GW. Mamy trochę interesujących modeli, które urzekły Johna Blanche. Dalej jest "Hall of Fame", konwertowanie orkowych lataczy, trochę makieciarstwa i bardzo fajnych porad malarskich.
Dwustronicowa wypowiedź Jeremy'ego Vetocka, autora m.in. Ksiąg Armii Skavenów oraz Orków i Goblinów. W sumie o niczym.
Trochę reklam, chyba wszystkim znane białe strony pełne adresów oficjalnych Hobby Center i niezależnych sprzedawców i....
Parę słów od twórców nowych Kosmicznych Marines Chaosu, Phila Kelly'ego, autora podręcznika i Jesa Goodwina, rzeźbiarza. Całość świetnymi poprzetykana dużymi szkicami nowych modeli. Sam o nowych modelach napiszę pewnie wkrótce, co mi się podoba, co mi się nie podoba, co zamierzam sobie kupić a co chciałbym mieć ale kupię "może kiedyś a może nie".
Potem jeszcze trochę o nadchodzących nowościach od Forge Worlda i Black Library. Duży portret Gandalfa (zapowiedź tego co w przyszłym miesiącu?) Wewnętrzna część okładki to kalendarz z Games Day'ami, które mało interesują nas Polaków mieszkających w Polsce a nie na cywilizowanym Zachodzie, ale jest też preorder nowych Kosmicznych Marines Chaosu (22 września, już dostępny), premiera tychże (6 października) i data wydania nowego numeru White Dwarfa (27 października). I koniec....
Nie!
Mamy jeszcze dodatek. Plakat! Chociaż niezbyt duży. Z jednej strony jest Angron a z drugiej płonący Isstvan III. Oczywiście całość promuje The Horus Heresy: Book One - Betrayal. Nie mogę się zdecydować, którą stroną powiesić.... eh, dylematy, dylematy....
Czyli generalnie macie chyba bardzo (żeby nie powiedzieć "zbyt") dokładny obraz tego jak wygląda nowy White Dwarf.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz